Kolejny rok za nami. Nowy rok to okazja i
pretekst do podjęcia decyzji o zmianach
w naszym życiu. Do niektórych z tych postanowień przygotowywaliśmy się już
wcześniej, ale znajdowaliśmy jakieś wytłumaczenia - pracy za dużo, jesień
ponura, trzeba przygotować święta, itd. Po pierwszym stycznia wymówki się
skończyły! Nowy rok to nowe nadzieje, nowe pomysły i czas na zmiany. Więc wielu
z nas podejmuje solidne postanowienia noworoczne. Często dotyczą tego, czego
nam zabrakło w starym roku – obiecujemy sobie, że będziemy bardziej dbać o
zdrowie (rzucimy palenie, schudniemy, przytyjemy, zaczniemy biegać, pójdziemy
na siłownię, basen), zadbamy o relacje z bliskimi (więcej czasu z dziećmi,
romantyczne wyjazdy z żoną, częstsze odwiedzanie rodziców), zdobędziemy pracę
lub zmienimy ją na lepszą (spokojniejszą, bardziej emocjonującą, lepiej płatną,
z przyzwoitszym szefem/szefową), spełnimy któreś ze swoich marzeń (wyjedziemy
do Nepalu, zbudujemy altanę w ogrodzie), itd.
Z postanowieniami noworocznymi jest tylko
ten kłopot, że w styczniu je realizujemy, w lutym czasem je realizujemy, w
marcu już zaczynamy tłumaczyć sobie, dlaczego nie możemy ich realizować, a
kwiecień to wiosna i mamy coś innego na głowie niż nasze zimowe postanowienia.
Gdy kończy się kolejny rok dokonując przeglądu tego, co zrobiliśmy nieraz żałujemy,
że nie dotrzymaliśmy postanowień – kolejny rok np. przesiedzieliśmy z
założonymi rękami narzekając na życie, za dużo pracowaliśmy, za mało czasu
spędzaliśmy z bliskimi, przybyły nam kolejne kilogramy i coraz trudniej wejść
na drugie piętro… Jeżeli tak będzie działo się rok po roku, to może się okazać,
że życie upłynie nam na odkładaniu tego, na czym nam najbardziej zależy.
Proponuję zatem w tym roku dotrzymanie
noworocznych obietnic! Możemy to osiągnąć jeśli w odpowiedni sposób
zaprojektujemy te postanowienia i stworzymy system, który ułatwi ich
dotrzymanie.
Warto tutaj wziąć pod uwagę specyfikę funkcjonowania
ludzkiego umysłu. Zwiększymy swoje szanse na dotrzymanie obietnic wypisując
korzyści, jakie przeniesie dotrzymanie obietnic. Korzyści ważne dla nas i dla
naszych bliskich, w krótszej i dłuższej perspektywie. Romantyczne wyjazdy z
partnerem/partnerką pozwolą nam odpocząć od codzienności, poczuć więcej
bliskości, lepiej siebie zrozumieć. To wszystko zaowocuje, gdy większą
trwałością związku, gdy przyjdzie nam mierzyć się z życiowymi wyzwaniami. Warto
także wyobrazić sobie, co poczujemy dotrzymując obietnic – radość, gdy zmieścimy
się w mniejszy rozmiar sukienki, dostaniemy się na upragnione studia, dumę, gdy
znajomi nam będą gratulować nowej pracy, wzruszenie, gdy zobaczymy szczęśliwe
dzieci.
Mózg potrzebuje konkretu i ma kłopoty ze
zrozumieniem słów „więcej, mniej, bardziej”. Więc zamiast postanowienia „będę
więcej czasu spędzał z dziećmi” warto konkretnie określić, jak ma to wyglądać
np. „raz w tygodniu spędzę z dziećmi cztery godziny tylko na zabawie”.
Nie lubimy
dużych zmian i zdarza się, że zaczynamy widzieć tysiące przeszkód, zapominamy,
a nawet sabotujemy wprowadzanie zmian, których świadomie chcemy. W przypadku
postanowień wymagających szeregu działań warto zaplanować je w postaci małych
kroków prowadzących do ostatecznego rezultatu. Postanowienie "zmienię pracę" możemy zatem zacząć od ustalenia,
że w styczniu "napiszę nowe c.v, i zrobię zdjęcie",
w lutym „poinformuję znajomych, że szukam nowej pracy", w
marcu "skontaktuję się z co najmniej trzema firmami, w których chcę
pracować i dowiem się, czy nie szukają pracowników o moich kompetencjach”,
itd.
Mózg lubi nagrody, wobec tego prócz planu działań
warto zrobić też plan nagród. Więc po wykonaniu zadań zaplanowanych na styczeń
zrobimy sobie przyjemność w postaci …..(i tu wpisujemy to, co rzeczywiście
dostarczy nam frajdy), po wykonaniu zadań w lutym nagrodą będzie…itd.
Warto też
stworzyć system działań wspierających dotrzymanie własnych obietnic. Np. na
lodówce naklejamy rysunek nagrody (prawa półkula mózgu "lubi" obrazy), jaka nas czeka po wykonaniu
pierwszego działania; kupujemy specjalny notatnik, pióro i zapisujemy tam nasze
sukcesy wraz z wyjaśnieniem, jak to zrobiliśmy (w ten sposób umacniamy się w
przekonaniu, że się nam uda); umawiamy się z przyjaciółką na wysyłanie jej raz
w tygodniu maila informującego o naszych postępach. Wyrazy uznania ze strony
innych będą dodatkowym bodźcem do działania. Cenne byłoby znalezienie osoby,
która ma zamierzenia podobne do naszych. W tej „grupie wsparcia” będziemy
siebie nawzajem kontrolować, motywować i święcić sukcesy.
Ważną cechą
naszego mózgu jest to, że nie rozróżnia właściwie tego, co jest, od tego, co
sobie wyobrażamy. Wyobrażenie sobie kolejnych działań ułatwi nam wykonanie
tego. Gdy będziemy to rzeczywiście robić nasz mózg będzie już z tym „oswojony” i nie będzie nam przeszkadzał produkując
obawy.
Czasem okazuje
się, że nie wszystko przebiega zgodnie z planem i może pojawić się zniechęcenie,
a nawet myśl o rezygnacji. Wówczas warto
powiedzieć sobie. "Ok. teraz nie udało mi się, ale
nauczyłem się ,że.. dowiedziałem się o sobie, że …. Wykorzystam to w
przyszłości". Wybaczając sobie przejściowe niepowodzenia dajemy
sobie szansę na kontynuację działań.
Podsumowując:
Jeśli uświadomimy sobie korzyści, jakie przyniesie nam dotrzymanie noworocznych
obietnic; poczujemy emocje, które nas czekają na zakończenie; wskażemy
konkretnie, co chcemy osiągnąć; przygotujemy plan działań składający się z
małych kroków; opracujemy system wsparcia; wymyślimy, jak będziemy siebie
nagradzać; powiemy o tym innym; znajdziemy sojuszników i będziemy sobie
wybaczać niepowodzenia to mamy duże szanse, że kończąc rok 2014 będziemy dumni
z siebie a nasze życie stanie się lepsze!
Komentarze
Prześlij komentarz