Warto wyrażać wdzięczność i zaufanie!




Zmiany naszego nastroju, efektywność funkcjonowania naszych umysłów neurobiolodzy wiążą ze zmianami ilości konkretnych substancji chemicznych naszych mózgach. Jedną z takich kluczowych substancji jest dopamina – nazywana czasem hormonem szczęścia. Dopamina to neuroprzekaźnik, który odgrywa ważną rolę w regulowaniu emocji, radzenia sobie ze stresem, poziomu lęku i możliwości snu. Dzięki niej zapamiętujemy to, czego doświadczyliśmy w ciągu dnia.

Dopamina odgrywa także istotną rolę w procesach związanych z motywacją do działania. Warto więc zadbać o odpowiedni poziom dopaminy w organizmie. Tylko jak to zrobić? Tu możliwości jest wiele. Można m.in. zadbać o odpowiednią dietę (np. więcej bananów, migdałów i czerwonej fasoli, mniej cukru, tłuszczów), napić się kawy i alkoholu (uwaga na inne efekty spożywania!), dostać prezent (zwłaszcza niespodziewany prowadzi do gwałtownego podniesienia poziomu dopaminy). Można zakochać się – pierwsze lata związku to niemal kąpiel mózgu w dopaminie (po około dwóch latach wydzielanie dopaminy w mózgu zmniejsza się …),

Ilość dopaminy zwiększa się także, gdy ufamy innym i jesteśmy wdzięczni. To ewolucyjnie preferowany sposób na umacnianie ludzkich społeczności. Wdzięczność i zaufanie mają kluczowe znaczenie. Obdarzanie zaufaniem innych – prócz poprawy naszego samopoczucia – ma także moc wpływania na innych. Mamy szansę (nie pewność!), że osoby, którym zaufamy odpowiedzą nam tym samym. Ufając sobie możemy lepiej porozumiewać się i współpracować. Co doprowadzi do jeszcze lepszych relacji, a mózgi wszystkich jej uczestników radośnie będą taplać się w dopaminie.

Możemy też podnieść poziom dopaminy poprzez wyrażanie wdzięczności. Warto pomyśleć, za co jesteśmy wdzięczni. Jeżeli nawet w pierwszej chwili – zwłaszcza, gdy jesteśmy w gorszym nastroju (niższy poziom dopaminy!) – pojawi się myśl „a za co tu być wdzięcznym/-ą” to przy odrobinie dobrej woli coś znajdziemy.

Czasem te „coś” to chwila błękitnego nieba (w Polsce zimą to niezbyt częsty widok), czasem – uświadomienie sobie, że poradziliśmy sobie z trudnościami. Możemy też zastanowić się, komu jesteśmy wdzięczni. Nieznajomemu, który pomógł nam w sklepie? Bliskim, którzy troszczą się o nas (nawet jeżeli robią to na swój sposób – niekoniecznie naszym zdaniem właściwy dla nas) ?


Zaczynamy czuć wdzięczności i poziom dopaminy wzrasta. Możemy go jeszcze podnieść, gdy tą wdzięczność wyrazimy. Więc możemy pomyśleć z wdzięcznością o kimś kogo dzisiaj spotkamy, a następnie możemy przygotować kilka (no dobrze – jedno) zdań, w których tę wdzięczność wyrazimy. Potem zostanie nam tylko je wypowiedzieć. Jeżeli wydaje się to za trudne (mam wrażenie, że łatwiej czasem wypowiadać przykre słowa niż mówić o wdzięczności i zaufaniu) to można te kilka zdań (no dobrze – jedno zdanie) zapisać i wręczyć kartkę, wysłać sms, mail i zobaczyć, co się stanie.


Mogą się dziać różne rzeczy – akceptacja, zdziwienie, podejrzliwość, wdzięczność. Na pewno w jakiś magiczny sposób staniemy się bardziej widoczni dla innych, a oni dla nas.


Jest duża szansa, że RAZEM poczujemy się lepiej.


Artur Brzeziński

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gdy czas się zatrzymuje...