Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Podobno motyl żyje tylko dwa tygodnie...

Obraz
Czasem, aby dojść do "ładu z własnym wnętrzem" potrzebujemy impulsu z zewnątrz. Dzieje się coś, co skłania nas do myślenia "dalej tak być nie może" i wówczas zabieramy się za wewnętrzne zmiany. Bez tego zewnętrznego impulsu możemy dryfować niesieni przez fale losu godząc się na niedogodności, pocieszając się, że są tylko drobne i przemijające. Myślimy, że kiedyś będzie lepiej, kiedyś sięgniemy po to, co dla nas ważne, kiedyś zaczniemy żyć na prawdę. Kiedyś...  Czasem jednak nawet impuls z zewnątrz nie skłania nad do refleksji. Uznajemy, że to świat jest niedobry, niedobrzy są inni i kontynuujemy swój dryf coraz bardziej zdziwieni, zezłoszczeni i zgorzkniali. Coś nam przeszkadza. Może nieświadoma niechęć do przyznania się przed sobą do błędów? Może lęk przed akceptacją strat? A może po prostu nie wiemy, co mamy zrobić? Choć tutaj może pomóc rozpoczęcie poszukiwań wskazówek. Nie mamy wieczności przed nami.  Jak piękne motyle - mamy ten krótki czas "tego lata&

ZRÓB SOBIE PRZYJEMNOŚĆ!

Obraz
W książce w książce "Terapia Dialektyczno Behawioralna. Trening umiejętności" jej autorka Marsha M. Linehan przedstawia "Sposób na budowanie satysfakcjonującego życia" . Pierwszym elementem tego sposobu jest robienie tego, co sprawia nam przyjemność. Wydaje się, że akurat do tego nikogo nie trzeba zachęcać. Niestety takie proste to nie jest - wielu z nas (zwłaszcza tych ze "starszym" peselem) dbanie o swoją przyjemność uważa za podejrzaną. Najpierw obowiązki - praca, dom, rodzina - a potem... już nie ma siły na nic innego prócz zalegnięcia z martwym wzrokiem przed telewizorem. W ten sposób nie "ładujemy swoich akumulatorów" i w końcu - gdy wyczerpią się robieniem, tego co "powinniśmy" - będziemy mieli problem z "uruchomieniem silnika" - nie będzie nam się chciało rano nawet wstać... Więc w trosce o nasze satysfakcjonujące życie (a także satysfakcję naszych bliskich - ciężko przecież wytrzymać z kimś ciągle zmęczonym i smutnym