Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2013
Obraz
Co mogę zrobić? Czego nie mogę zrobić?   Wędrujemy przez życie stale odpowiadając sobie na te pytania. Czasem nawet nie dostrzegamy, że je sobie zadaliśmy. Wówczas też nie zauważamy, że to nasza odpowiedź skłoniła nas do działania (lub rezygnacji z niego). Mówimy – „tak jest” zamiast „ myślę, że tak jest ”.  Myśląc o swoich relacjach mówimy do siebie – nie mogę powiedzieć mu, że się nie zgadzam ”, – „ jak mu to powiem to się obrazi i odejdzie,- będzie mu smutno,  a moim zadaniem jest zgadzać się; tak robią przecież np. „dobre dziewczynki””.  W efekcie nie mówimy innym o tym, co w nas się pojawiło. Nie mówimy wprost o swojej niezgodzie, oczekiwaniach, potrzebach. Inni zaś nie słysząc tego od nas mogą uważać, - że wszystko jest w porządku, - że dla nas ważne jest to co dla nich, - że akceptujemy to, co robią. Możemy też mówić do siebie – mogę mieć partnera / partnerkę,  który/ która mnie szanuje.  Wtedy  wyrażamy wprost NIE,  jeśli spotkamy się z zachowaniem, które uznamy za brak sza
Obraz
Mówimy dużo i… często nie zwracamy uwagę na to, co mówimy.  Wielokrotnie zdarzyło mi się dopytywać ludzi, o to co przed chwilą powiedzieli i okazywało się, że nie zapamiętali tego. Nie zwrócili uwagi na to.  Jedną z moich ulubionym mądrości ludowych jest stwierdzenie „uważaj, co mówisz, bo może okazać się, że słuchasz”.  Więc zaczynając dzień na słowa koleżanki „jaką masz np. ładną nową sukienkę”  odpowiemy „a nie, to moja stara, wyciągnięta z szafy”. Niby nic – ot słowa. A jednocześnie nasza nieświadomość aż jęknęła od ciosu – „stara sukienka”. Opowiadając o tym, co zrobiliśmy wczoraj możemy prócz wskazania „zrobiłem z sensem to i to” dodać „ale jeszcze tyle mam do zrobienia” – i radość z osiągnięcie rozpływa się w nadciągającej chmurze burzowej „tyle do zrobienia”. Gdy nam coś nie wyjdzie – to się zdarza – możemy nieopatrznie powiedzieć „jak zwykle coś spieprzyłem”. To , że spieprzyłem to może być fakt. Dodanie uroczych słówek „jak zwykle” to już zrobienie sobie krzywdy.  Szczegó
Obraz
Dzisiaj pada i jest dość chłodno.  "Pogoda jest zawsze tylko czasem mamy niewłaściwy strój przeciwdeszczowy" - tak podobne mówią Szwedzi.  Elementem tego stroju przeciwdeszczowego może być przekonanie, że nawet cierpienie, które się nam zdarza, do czegoś ważnego służy.  Kazimierz Dąbrowski był psychologiem klinicznym, psychiatrą, filozofem, który m.in. stworzył teorię dezintegracji pozytywnej.   W olbrzymim uproszczeniu - gdy mamy wrażenie, że świat nam się wali, a my rozpadamy się, to wówczas stajemy przed szansą na to, że zbudujemy siebie i swój obraz świata zgodny z tym jacy naprawdę jesteśmy i czego naprawdę potrzebujemy. W psychologii pozytywnej ważnym pojęciem jest wzrost potraumatyczny.  Od zamierzchłych czasów istnieje idea, że poprzez cierpienie możemy (a przynajmniej niektórzy z nas) się rozwijać.  Systematyczne badania nad tym zjawiskiem trwają jednak dopiero od ok. 20 lat.  Niektórzy badacze wymieniają  pięć obszarów wzrostu potraumutycznego :  zwię
Obraz
W Białymstoku jest teraz piękny słoneczny ranek. Nowy dzięń już się zaczął. Myślę, że dla większości z nas może to być "zwykły" dzień. I to jest Ok. Jeżeli byśmy jednak chcieli wprowadzić w nim trochę "niewzykłości" to może warto zastanowić  się jak to zrobić? Może porozmawiamy z osobą w pracy, którą tylko mijamy na korytarzu? Może powiemy szczery komplement nielubianej koleżance? Może zrobimy cos miłego i nietypowego dla kogoś z naszych bliskich? Może sobie zrobimy jakąś przyjemność - drobną i dawno odkładaną? Takie małe rzeczy ale składające się na dobre życie...
Obraz
Trudni ludzie? Niejednokrotnie zdarza się nam spotykać z ludźmi, z którymi kontakt kosztuje nas wiele "nerwów".  Po spotkaniu marzymy, żeby już nigdy więcej nie mieć do czynienia z takim "trudnym" człowiekiem. W trudnej znajdują się ci z nas, którzy z racji na wykonywaną pracę mają do czynienia z wieloma osobami. Szansa wówczas na takie spotkania jest duża. Czasem ów "trudny" człowiek to nasz kolega z pracy, podwładny, szef, żona przyjaciela, teść, teściowa itd.  Wówczas mamy pewność, że nasz spokój zostanie wystawiony na próbę. Zatem co robić?  Tu mamy mnóstwo możliwości . Możemy unikać takich spotkań, możemy dbać o to, by były możliwie krótkie itp. lecz to może mieć dla nas niedobre konsekwencje – gdzieś nie pójdziemy, czegoś się nie dowiemy, coś nas ominie. Możemy też podczas spotkań zamieniać się w jeża, a jeszcze lepiej w krzyżówkę jeża z wilkiem. Wówczas będziemy atakując kąsać, bronić się kłującymi uwagami. Może to zrobić nam krzywdę (złość p