Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2013
Obraz
Tylko tyle. I aż tyle. Możemy żyć w krainie "Jeśli to". Możemy mówić sobie "... jeśli stanie się "to i to", to będę szczęśliwy..." A gdy "to" się stanie może się okazać, że  jednak nadal czegoś nam brakuje więc znowu mówimy sobie "... jeśli stanie się "tamto i tamto"  to wtedy dopiero będę szczęśliwy..." . Tak możemy przeżyć życie , czekając na szczęście. A ono zawsze będzie gdzieś tam... Możemy też inaczej. Możemy zatrzymać się przez chwilę, rozejrzeć się wokół, głęboko odetchnąć i przyjąć to, co jest wokół i  to co jest w nas. Możemy teraz być szczęśliwi.
Obraz
Zainspirowany wystąpieniem   Jacka Walkiewicza podczas TEDxWSB  sięgnałem jeszcze raz po pewien cytat. Jacek Walkiewicz powiedział: "Zmień swohe słownictwo, a zmienisz swoje życie...". "Ludziom nic w życiu nie  "się udaje". Wszystko wynika z czegoś. Mówiąc "udało się" nie przypisujemy sobie sprawstwa..." Więc to ja odpowiadam, za to co zrobię . Nie "inni", przypadek itd. Ja! To może być dla Ciebie dobra lub zła wiadomość. Oczywiście ty wybierzesz opcję :) Zła - bo jeżeli ja odpowiadam za to, co robię to - błędy są moje, paskudne czyny są moje, "nic nie robienie" też jest moje... Dobra wiadomość - bo dobre wybory są też moje (a nie przypadku), dobre uczynki są też moje (a nie "tak mi wyszło"), działanie jest moje. Ponoszę odpowiedzialność za to, co robię. Nie inni, nie "los", Bóg czy przypadek. Odpowiadam za to, co zrobię. A rezultaty? Te mogą zależeć także od innych osób, okoliczności, także przyp
Obraz
Podstawowy błąd atrybucji – pojęcie z zakresu psychologii społecznej opisujące powszechną skłonność do wyjaśniania zachowania obserwowanych osób w kategoriach przyczyn wewnętrznych i stałych przy jednoczesnym niedocenianiu wpływów sytuacyjn ych, zewnętrznych. W praktyce to wygląda tak: „Inny” zrobił, powiedział coś co się nam nie podobało, co może nawet nas oburzyło. Myślimy: j ak on mógł : zajechać mi drogę? nie powiedzieć „dzień dobry”? nie posprzątać, kiedy prosiłam? nie pracować legalnie? przesolić zupę?  Postąpił tak bo: jest chamski, leniwy, nieudolny… I pojawia się w nas złość, może smutek. Zastanawiamy się, z kim my się zadajemy? A przecież mogło być tak: zajechał drogę – bardzo śpieszy się do chorego dziecka…, nie powiedział „dzień dobry” bo po prostu mnie nie zauważył zajęty uważnym stawianiem kroków na rozkopanym chodniku itd. Tylko takie myślenie wymaga od naszych mózgów trochę więcej wysiłku. Trzeba przecież rozejrzeć się, zadać sobie pytania: dlaczego…? co jeszcze…? jak